W życiu również jest wiele momentów, w których trud pozostaje tylko naszym udziałem. Chciałoby się wtedy prosić o wsparcie, ulgę, o odpuszczenie wymagań – to normalne. Jednak to, co daje siłę – to pozorne poczucie bezradności i przegranej. Życiowe wydarzenia na pozór bezsensowne i trudne, z perspektywy czasu stają się na tyle istotne w historii życia, że bez nich nie powstałaby najpiękniejsza wersja naszego „Ja”…
Daria Pietrzak
Jakie uczucia to w Tobie wywołuje? Jakie myśli porusza?
„Ja, piękna? Przecież tyle bym w sobie zmieniła. Nos, podkrążone oczy, cera nie taka, nogi nie takie…itd.” To przeróżne podszepty, które próbują nam wmówić, że nie jesteśmy wystarczające piękne, by można nas przyjąć i pokochać ze wszystkim.
Człowiek jest całością trzech wymiarów: fizycznego, psychicznego i duchowego. Kobieta jest całością. Kobiecość – to nie tylko sprawa wyglądu, jednej czy drugiej cechy charakteru. Kobiecość to integracja – czyli złożoność jej cech wyglądu, seksualności, charakteru, osobowości, relacji z drugim człowiekiem, ze sobą oraz cała jej duchowość i relacja z Bogiem. W każdej z tych sfer Bóg jest obecny. Zadaniem każdej kobiety jest wydobycie piękna, które ma w sobie, niezależnie od jej przekonania o sobie samej. Celem nie jest zmienianie na siłę wyglądu czy charakteru. Nie chodzi o to, by teraz zacząć się odchudzać, redukować tłuszcz, usuwać zmarszczki, perfekcyjnie zwalczyć w sobie niecierpliwość czy lenistwo. Celem jest wydobycie piękna. Odkrycie tego, co zasługuje na to, by ujrzało Światło. Świadomość swoich mocnych stron osobowości, relacja z innymi czy odniesienie do samej siebie w akceptacji i miłości jest przestrzenią do tego, by Kobiecość rozkwitała w całej swojej pełni. Ważna jest akceptacja, czyli przyjęcie siebie ze wszystkim.; szczególnie z tym, co słabe, kruche, grzeszne, nieatrakcyjne, niedoskonałe – zarówno w sferze wyglądu jak i w sferze ducha. Akceptacja siebie jest źródłem akceptacji drugiego i prowokuje do miłości drugiego.
Miłość jest źródłem, ale i przeznaczeniem Kobiety. To Jej szczególny wymiar bycia w świecie. Jej Miłość, która przejawia się w łagodnym obchodzeniu ze sobą i innymi, troska o drugiego, wrażliwość na piękno i cierpienie, głębia spojrzenia, które patrzy o wiele dalej i widzi o wiele więcej – to tylko niektóre przymioty prawdziwej Kobiecości. Taki sposób bycia w świecie daje schronienie innym, w cieniu Miłości. A to jest pierwsze powołanie Kobiety – jakiekolwiek inne życiowe zadania by ona wykonywała.
]]>Nasza kondycja psychiczna zależy często od tego, czym wypełniamy nasze myśli i na czym koncentruje uwagę. To w nas zachodzi wybór, czy skupiać się będziemy na negatywnych wydarzeniach i porażkach, czy na tym co budującego i wzmacniającego spotkało nas w ostatnim czasie. Ktoś niedawno powiedział, że „zamartwianie się to wybór”. Warto zacząć od siebie, by dostrzec w sobie to co pozytywne i dobre, by na tym budować i czerpać siłę do dalszego rozwoju. Smutek, przygnębienie odbiera siłę i motywację, którą można by spożytkować na czynienie dobra sobie i drugiemu człowiekowi. Niektóre osoby są wręcz uzależnione od zamartwiania się i dołowania. Często jest to alibi do tego, by nie czynić dobra.
A kiedy już zobaczymy, co w nas jest dobre, warto popatrzeć na drugiego i mimo jego wad, które często wysuwają się na pierwszy plan, zastosować taktykę „sokoła” i znaleźć choć jedno pozytywną cechę i zachowanie, każdego dnia.
]]>
Poziom, intensywność, charakter i barwa relacji jest zależna od jej typu. Inaczej będziemy przeżywać relację przyjacielską, gdzie dominuje poczucie zrozumienia, akceptacji, otwartości, bliskości, a inaczej relację z kolegą ze szkoły, gdzie nicią łącząca jest zazwyczaj przebywanie w szkole, wspólna nauka czy zabawa.
Co buduje relację i czyni ją owocną i satysfakcjonującą?
Co może zniszczyć dobrą relację lub ją osłabić ?
]]>
Stan napięcia zrodzony z tęsknoty, próbujemy w sobie zagłuszać: ciągle słuchając głośnej muzyki, nieustannie spotykając się ze znajomymi, uciekając w pracę, nadmierne spożywanie czekolady, niezdrową formę seksualności. Często usprawiedliwiamy się tym, że przecież pracować musimy, słuchać muzyki lubimy, spotkać się ze znajomymi wypada. Są to jednak powszechne sposoby radzenia sobie z trudnymi uczuciami.
Myślę, że tęsknota leży u podstaw wielu doświadczanych przez nas sytuacji i działań, jakie podejmujemy. Wbrew pozorom, to właśnie tęsknota napędza nas i motywuje do tego, co robimy i jak robimy. Uczymy się, bo tęsknimy za tym, by mieć wiedzę, by być mądrymi ludźmi, pracujemy, bo tęsknimy za tym, by móc utrzymać siebie i rodzinę, modlimy się, bo tęsknimy za Bogiem, zarabiamy, by móc wyjechać na upragniony odpoczynek itd.
Tęsknota – uczucie niespełnienia, które jednocześnie domaga się wypełnienia. Trudne.
Co tak najgłębiej kryje się pod naszym zaangażowaniem i działaniem? Tęsknota za tym, by kochać i być kochanym, tak bezwarunkowo. To jest źródło wszystkich naszych pragnień. Te inne są składową tego jednego, największego pragnienia – największej tęsknoty. Można zejść jeszcze głębiej i zaryzykować stwierdzenie, że u źródła każdej tęsknoty, leży tęsknota za Bogiem. Bo tylko On kocha bezwarunkowo i zawsze.
Znam osobę, która często powtarza, że przez całe życie, od kiedy pamięta tęskni – za czymś, za kimś. Mówi, że nic ją na dłuższą metę nie wypełnia, że cały czas na coś czeka. To przejaw, tej największej tęsknoty, której nic z rzeczy przemijających, nie jest w stanie wypełnić, choć byłaby ona najpiękniejsza, owej zdolności nie ma.
Tęsknota nie ujawni się w codziennej gonitwie zajęć i obowiązków. Potrzeba się zatrzymać, by ją usłyszeć i dopuścić do głosu. To trudne, bo będzie bolało. Ale to jedyny sposób, by świadomie i twórczo doświadczyć tego pięknego uczucia, jakim jest tęsknota. A wtedy kiedy już powie ona nam coś o sobie, możemy usiąść i pobyć razem w obecności Boga, który jest spełnieniem wszystkich naszych tęsknot.
]]>Najpiękniejszym darem jesteśmy my sami i to co możemy ofiarować z mnogości naszych talentów i łask. Często są to całkiem zwyczajne aktywności, które kryją w sobie niezwykłą wartość. To co możemy ofiarować drugiemu człowiekowi, nie tylko w święta Bożego Narodzenia, to życzliwa rozmowa, uwaga, zainteresowanie, wysłuchanie, uśmiech, chwila spędzona w radosnym gronie przyjaciół. Te niepozorne gesty są przejawem Miłości, a ta jest największym darem.
Niestety w dzisiejszych czasach człowiek coraz bardziej koncentruje się na sobie i swoich potrzebach. To specyficzny pancerz, która chroni człowieka przed doświadczeniem radości i wolności. Im bardziej osoba koncentruje się na sobie w sposób niewłaściwy, tym mniej konfrontuje się z samym sobą, Bogiem i drugim człowiekiem. W konsekwencji prowadzi to do chronicznego braku sensu życia. Poczucie pustki jest coraz powszechniejszym zjawiskiem współczesnego świata.
Doświadczenie wielu młodych osób, które mają trudności z rodzicami oraz przyjaciółmi – mówi, że prezenty materialne nie przynoszą tak wiele radości, jak rozmowa, wspólne spędzanie wolnego czasu czy wsparcie w stresującej sytuacji.
Warto zastanowić się nad tym, jakie talenty i dary są ukryte w każdym z nas. Czym możemy się podzielić w sposób rozrzutny, nie tracąc niczego z tej obfitości? Jedni mają dar słuchania, dlatego ich prezentem będzie chwila, w której inni poczują się bezpiecznie wysłuchani; inni mają dar radości, dlatego ich prezentem będzie uśmiech, którym będą zarażać każdego napotkanego. A jeszcze inni mają dar dawania pocieszenia w trudnościach. Ich dobre słowo niesie nadzieję i spokój bliźniemu. Są jeszcze inne dary i zdolności…które z pewnością odnajdziemy, kiedy chwilę zatrzymamy się w świetle Tego, który sam złożył je w naszym sercu…
Dobro, którym dzielimy się drugim człowiekiem zawsze powraca ze zdwojoną miarą. Bowiem, dając poszerzamy serce, które później jest w stanie pomieścić o wiele więcej niż było to wcześniej możliwe.
]]>Oscar Wilde
Niestandardowo jest pisać o słabości w kontekście współczesnej psychologii, która często gloryfikuje pozytywne myślenie, nadmierną wiarę w siebie czy manipulację drugim człowiekiem.
Otóż, słabość należy do natury człowieka. Współczesny świat nie wyraża zgody na słabość. Świat dąży do perfekcyjnego wyglądu, doskonałej sylwetki, wagi, intelektu, inteligencji. Wedle współczesnego myślenia, każdy „powinien” mieć wysoko płatną pracę, dobre stanowisko, idealną rodzinę i dużo pieniędzy.
Mówienie o słabości człowieka, o jego zmaganiu się z trudnościami, o jego porażkach i upadkach, a także o jego nieustannym powstawaniu, jest zazwyczaj niepopularne. A szkoda. Bo w tym właśnie tkwi jego piękno. Dążąc do perfekcji i do bycia idealnym zakładamy „maski”, które coraz bardziej zafałszowują obraz, istotę nas samych. Maski doprowadzają do poczucia, że nie wiem kim jestem i czego pragnę. A to ważne pytania, jakie człowiek powinien stawiać sobie każdego dnia. Bez odkrycia własnej słabości, bycie autentycznym człowiekiem jest niemożliwe. A co za tym idzie, pełnia życia jest nie do osiągnięcia.
Spotkałam kiedyś dziewczynę, która przez lata żyła w poczuciu, że musi być dobra we wszystkim, pracowita, przestrzegająca precyzyjnie nakazy moralne, sympatyczna dla każdego kogo spotka, bo przecież takim „powinno” się być. I faktycznie dążyła do perfekcji, kosztem samej siebie. Bardzo cierpiała. Sama określiła, że przez te lata czuła pustkę. Nie doświadczała satysfakcji ani ze swoich relacji z innymi, z pracy ani w kontakcie z Bogiem. Przyznała, że żyła jakby „obok” siebie samej. Dopiero po czasie terapii, w którym pozwoliła sobie na doświadczenie złości, lęku, dopuściła też do siebie najgłębsze swoje pragnienie – bycie autentyczną. Wiązało się to z możliwością wypowiedzenia tego, co bolało ją najgłębiej, swoich słabości, niedociągnięć i porażek. Wszystko to odbywało się w klimacie miłości i zrozumienia, stąd nie stanowiło to dla niej cierpienia. Ten czas i miejsce, gdzie mogła wypowiadać przed sobą i drugim człowiekiem siebie samą, określa jako „czas i miejsce łaski”. Rzeczywiście tak było. Stawała i staje się do dzisiaj świadomą Kobietą, która odkryła drogę swojego rozwoju duchowego i osobowego, właśnie dzięki byciu prawdziwą – ze wszystkim co w niej jest.
Doświadczenie słabości pozwala nam żyć tu i teraz oraz być w kontakcie z samym sobą. Odkrycie słabości przed drugim człowiekiem, tak naprawdę jest też odsłonięciem się przed Bogiem. Nazywając w sobie słabość, możemy nauczyć się przyjmować siebie ze wszystkim. A to uwalnia od lęku. Od lęku przed byciem nienajlepszym i nieatrakcyjnym.
Postawa przyjęcia siebie ze wszystkim co w nas, wyzwala cichą potrzebę wdzięczności Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi.
Może czasami warto zapytać się samego siebie, czy wiem, co jest moją słabością? Czy nie zakładam niepotrzebnych masek, które chronią mój fałszywy obraz siebie? Czy stać mnie na to, by opowiedzieć komuś o mojej słabości? Czy stać mnie na to, by nie być najlepszym i nieatrakcyjnym?
]]>To w jaki sposób człowiek odpowiada na lęk jest sprawą indywidualną i często wyuczoną, poprzez wcześniejsze doświadczenia. Najczęstszą strategią radzenia sobie z lękiem, jest walka bądź ucieczka. I niestety – są to mało efektywne sposoby radzenia sobie ze stresem. Walka zakłada, że mamy do czepiania z przeciwnikiem silniejszym, jakim jest lęk i myśl, która w nas powstaje brzmi: „lęk może nas pokonać i w końcu opanować”. Prawda jest taka, że to człowiek powinien panować nad lękiem, a nie emocja nad człowiekiem. Walka z lękiem paradoksalnie go nasila ! Dajmy na to przykład, jeśli powiem uczniowi, by nie myślał o niebieskim słoniu, bo spotka go za to kara; uczeń chcąc uniknąć tej myśli, wbrew sobie, będzie ciągle do niej powracał. Tak dzieje się właśnie z lękiem, jeśli człowiek zaczyna z nim walczyć – najczęściej przegrywa.
Drugim sposobem jest wspomniana przeze mnie ucieczka. Można uciec od lęku w przeróżny sposób: ucieczka w nadmierne aktywności, ucieczka w objadanie się, ucieczka w spędzanie czasu przed komputerem, ucieczka w używki, papierosy itd. Jednak ani walka ani ucieczka nie rozwiązują problemu z jakim przyszło nam sobie poradzić.
Jeśli pojawia się w naszym życiu lęk, warto zadać sobie pytanie: co ten lęk chce mi powiedzieć? Co jest dla mnie zbyt trudne? Od czego staram się uciec i dlaczego? Z jaką prawdą o sobie jest mi niewygodnie i dlaczego? Czy lubię siebie na tyle, by przyjąć prawdę o tym, że nie wszystko musi być po mojej myśli? Czy lubię siebie na tyle, by przyjąć prawdę o tym, że nie muszę być we wszystkim najlepszy? Czy pozwalam sobie na słabość?
Odpowiedzi na te pytania często pozwalają spojrzeć głębiej i wyraźniej na to, co dzieje się w nas samych. Świadomość siebie pozwala nabrać dystansu do tych sytuacji, w których szczególnie odczuwamy lęk.
]]>Jestem człowiekiem, dzieckiem Boga, kobietą, chrześcijanką, żoną, matką, wdową, osobą samotną, pielęgniarką, malarką… „Kim jestem?”
Na to pytanie warto sobie odpowiedzieć. W konsekwencji tej odpowiedzi można znaleźć w sobie odpowiedź jakie są moje mocne i słabe strony. Pracując w szkole często zadaję uczniom to pytanie: kim są, dopiero później proszę, by zastanowili się nad tym jakie są ich mocne i słabe strony. Te słabe, często przychodzą na myśl szybciej, są bardziej oczywiste, wyraziste. Wtedy podkreślam, że prawdziwy wzrost człowieka w dojrzałości jest drogą, która zawiera w sobie i to co słabe, ale też to co mocne i co jest w nas bogactwem.
Niektóre osoby poczucie własnej wartości kojarzą z zaprzeczeniem własnym słabościom. Nic bardziej mylnego. Poczucie wartości to przede wszystkim bycie autentycznym przed sobą, Bogiem i drugim człowiekiem. Dopiero w klimacie autentyczności, szczerości i miłości mogę ujawnić i dopuścić do głosu to, co we mnie piękne i mocne, ale też to, co woła o pomoc, woła o miłość, czyli całą moją słabość. Myślę, że człowiek poznając prawdę o sobie i tym kim i jaki jest, równocześnie poznaje Boga – jakim On jest naprawdę. Gdyż poznanie prawdy, to poznanie Boga. Stąd tak ważne jest odkrycie siebie w świetle Tego, który Stworzył i stwarza nieustannie.
W świecie, w którym człowiek dąży do zaspokojenia swoich podstawowych pragnień, w świecie pełnym konsumpcji, chaosu i pogoni za tym, by być widzianym i podziwianym, trudno jest znaleźć czas na chwilę refleksji. A to właśnie refleksja jest źródłem poznania nie tylko siebie, ale drugiego człowieka i Boga. Nieustanna pogoń i ciągły brak czasu zagłuszają ten wewnętrzny głos, który domaga się przestrzeni na to, by wybrzmieć do końca, by opowiedzieć prawdę o człowieku.
Poczucie wartości może zostać zniekształcone przez czynniki zewnętrzne takie jak: zranienia, przykre słowa kierowane pod naszym adresem, negatywne doświadczenia w danej dziedzinie. To wszystko wpływa na formowanie się niskiego poczucia wartości. Towarzyszą nam wtedy myśli, że nie nadajemy się do niczego, inni są lepsi, a nas nie stać na to, by znowu zaczynać od nowa. To zewnętrzne czynniki osłabiają nasze poczucie wartości. Jednak zadaniem człowieka jest poszukać odpowiedzi przede wszystkim w sobie, na to kim i jaki jestem dla siebie, drugiego człowieka i Boga. Podobne zjawisko występuje w sytuacji zawyżonego poczucia wartości, które mogą zniekształcić czynniki zewnętrzne. Dajmy na to przykład. Czasami swoją wartość przypisujemy np. pozycji społecznej, majętności, stanowisku pracy, czyli wszystkiemu, czego w każdej chwili możemy zostać pozbawieni. Wartość, jaką lokujemy w materii zewnętrznej jest nietrwała, chwiejna i łatwą ją stracić. A skoro można ją utracić, człowiek podświadomie będzie wkładał wiele energii w to, by utrzymać wszystko w swoich rękach. Niestety, im większe w tym wypadku napięcie tym większy lęk i niepewność. Odpowiedzią na to rodzące się napięcie pomiędzy czynnikami zewnętrznymi, a poczuciem własnej wartości jest refleksja, która skłoni nas to zaglądnięcia w siebie i odszukania odpowiedzi w swoim sercu.
Jeśli znajdziemy w sobie odpowiedź na to szczególne pytanie: kim jestem i jaki jestem, nie istnieje wtedy ryzyko przecenienia własnej wartości.
Obsesja – nieustanne, natrętne myślenie o jednej sprawie lub rzeczy, nieumiejętność przerwania tychże myśli, zjawisko to prowadzi do zawężenia pola świadomości to znaczy: myślimy w kółko o jednym i tym samym
Omamy – inaczej halucynacje, ale w tym przypadku dotyczą zmysłu wzroku; wydaje się, że widzimy kogoś lub coś, choć to obiektywnie wcale nie istnieje
Obserwacja psychologiczna – czyli to co robi psycholog w szkole, przygląda się, przygląda i nie może wyjść z podziwu, że młodzież tak pięknie się rozwija i dojrzewa J
P
Paranoja – choroba, której przejawem są omamy i urojenia, często bardzo logiczne i prawdopodobne; czasami tylko niewspółmierne z rzeczywistością – kiedy komuś się wydaje, że jest królem lub prezydentem
Perseweratywność – inaczej „przeżuwanie” myśli; skłonność do ciągłego analizowania i przypominania niektórych myśli, zdarzeń, słów
Placebo – podanie choremu leku i zasugerowanie mu, że ten na pewno go uleczy, a w rzeczywistości jest to pastylka, która nie działa na nic; pacjent zasugerowany rzekomym działaniem leku czuje się lepiej już po jej zażyciu; w potocznym języku „efekt placebo”, oznacza tak naprawdę siłę sugestii
Poczucie wartości – przekonanie o samym sobie, o swoich mocnych i słabych stronach,; inaczej obraz siebie, jaki mamy w głowie
R
Receptor – narząd w organizmie człowieka, który odbiera bodźce z zewnętrznego otoczenia
S
Sałata słowna – termin często używany przez psychiatrów oznacza wielomówność pacjenta, natłok słów bez ich logicznego związku
Stres – reakcja organizmu na wymagania środowiska – takim wymaganiem jest na przykład sprawdzian lub egzamin; organizm reaguje na te doświadczenia na przykład kołataniem serca, czerwieniem się, trudnością ze snem
Stresor – to czynnik wywołujący stres; stresorem może być sprawdzian, wymagający nauczyciel, niemiły psycholog, kłótliwy kolega
Substancje psychoaktywne – w języku potocznym narkotyki; substancje, które wprowadzają człowieka w inny stan świadomości, czyli zaburzają w nas zwyczajny tok myślenia, spostrzegania, słyszenia, pamięci itp.
T
Trening umiejętności społecznych – zajęcia mające na celu polepszenie umiejętności funkcjonowania w otoczeniu ludzi; jest to na przykład umiejętność odmawiania, przepraszania, rozwiązywania konfliktów, przyjmowania komplementów; taki trening już wkrótce dla wszystkich klas w naszej szkole
Terapia – spotkania, czas w którym człowiek poznaje samego siebie, dzięki lepszemu poznaniu siebie, staje się tym , kim jest naprawdę
U
Uzależnienie – wewnętrzny przymus przyjęcia substancji np. alkoholu, narkotyków, lub zrobienia czegoś: grania na komputerze, oglądania telewizji
W
Wsparcie – pomoc udzielona drugiemu człowiekowi poprzez wysłuchanie, spędzenie z nim czasu w trudnych momentach, danie człowiekowi nadziei
Z
Zespół presuicydalny – czasami się zdarza, że człowiek popełnia samobójstwo – odbiera sobie życie; zespół presuicydalny to zbiór zachowań człowieka, który planuje odebrać sobie życie; ważne jest by znać te objawy, ponieważ może to pomóc w dostrzeżeniu kogoś, kto takie objawy i zamiary wykazuje
Do takich zachowań należy: żegnanie się z najbliższymi, pisanie listu pożegnalnego, płaczliwość, rozdawanie rzeczy osobistych, nagłe zerwanie relacji z przyjaciółmi, milczenie, nie odbieranie telefonu, myślenie i mówienie o śmierci, mówienie takich wyrażeń jak: „lepiej, żeby mnie tu nie było; beze mnie będzie lepiej; za rok o tej porze już mnie nie będzie”.
]]>
Frustracja – uczucie niezaspokojenia podstawowych pragnień i potrzeb; na przykład ktoś bardzo chciałby wziąć udział w konkursie, lecz taki nie jest organizowany.
W wyniku tego, uczeń doświadcza frustracji.
Fobia – lęk przed konkretnym przedmiotem, zjawiskiem, zwierzęciem; w życiu codziennym występuje wiele fobii poczynając od pająków, po fobię szkolną. Leczenie takiej fobii wbrew pozorom nie polega na unikaniu takich sytuacji jak kontakt z pająkiem czy chodzenie do szkoły; wręcz przeciwnie polega na częstym kontakcie z tym, czego się boimy.
H
Halucynacje – czyli zjawisko widzenia bądź czucia czegoś, co obiektywnie nie istnieje; by zweryfikować u siebie halucynacje warto zapytać się, czy druga osoba też widzi i czuje to co my – jeśli okaże się, że tak, to znak że nie doświadczamy halucynacji.
Histeria – niespodziewany napad lęku wywołany różnymi czynnikami zewnętrznymi, człowiek w histerii głośno płacze, woła o pomoc, intensywnie krzyczy.
Hipochondria – dolegliwość psychiczna przejawiająca się w nadmiernym doszukiwaniu się objawów choroby, to realne przekonanie o byciu chorym, jednak w sensie medycznym nie istnieją na to żadne dowody
Hipomania – stan lekko podwyższonego nastroju, większa wesołość, chęć do podejmowania przeróżnych aktywności bez uczucia zmęczenia
I
Introwersja – druga obok ekstrawersji cecha człowieka; charakteryzuje się upodobaniem w samotności, stronieniu od ludzi, małomówności; takie osoby preferują skrywanie wszystkiego w samym sobie niż dzielenie się przeżyciami z innymi
Inteligencja – wrodzona i nabyta umiejętność analizowania, przetwarzania i odtwarzania informacji; im większa zdolność do tych czynności oraz szybszy czas ich wykonywania tym wyższa jest inteligencja
K
Konfabulacje – inaczej zmyślanie czegoś; jednak jest to zachowanie najczęściej nieuświadomione przez daną osobę – mówi ona nieprawdziwe rzeczy bez intencji okłamania kogoś
Kompulsje – to inaczej czynności przymusowe, objawem kompulsji może być na przykład częste mycie rąk, objadanie się czy liczenie płytek chodnikowych
L
Lęk – inaczej obawa przed czymś niekonkretnym, najczęściej lęk jest odczuwany w ciele poprzez dolegliwości fizyczne: kołatanie serca, drżenie rąk, zwiększona potliwość, bladość skóry; kiedy jednak uświadomimy sobie przedmiot naszego lęku np. jest to klasówka z matematyki, możemy powiedzieć, że doświadczamy strachu przed konkretnym sprawdzianem.
Labilność emocjonalna – inaczej częsta zmienność nastrojów; ową zmienność częściej przypisuje się kobietom, które podczas jednego dnia mogą przechodzić stany od zwiększonej wesołości, przez fazę przygnębienia po płaczliwość. Mężczyźni również nie są wolni tego zjawiska.
M
Mania – stan podwyższonego humoru, objawia się nadmierną wesołością, chęcią uczynienia czegoś wielkiego, chęcią wydania dużej ilości pieniędzy
Mobbing – to działanie występujące najczęściej w miejscach pracy polegające na zastraszaniu, poniżaniu pracownika w celu sprowokowania go do rezygnacji z danej pracy
N
Nastrój – aktualnie doświadczane emocje i uczucia; możemy mówić o nastroju podwyższonym w którym dominują uczucia pozytywne: radość, szczęście, fascynacja, oszołomienie lub nastrój obniżony, w którym dominują uczucia mniej przyjemne: smutek, płaczliwość, przygnębienie, otępienie
Napęd – inaczej nasza kondycja fizyczna; nasz nastrój bardzo wpływa na to ile mamy w sobie energii do wysiłku fizycznego; kiedy doświadczamy smutku- energii mamy mniej, kiedy ogromnej radości – aż chce nam się biegać i skakać
]]>
Żeby zacząć wczytywać się w tę fascynującą dziedzinę jaką jest psychologia, warto zaznajomić się z kilkoma (wieloma) dziwacznymi wyrażeniami. Osobiście zaczęłam ich używać nagminnie w mowie potocznej, wielokrotnie przyłapując siebie na tym, że rozmówca, z którym prowadzę dialog, zupełnie mnie nie rozumie. Stąd małe wprowadzenie do terminologii tychże „potocznych”, psychologicznych słów. J
Część I
Ambicja – wewnętrzna siła, która prowokuje człowieka do osiągnięcia wyznaczonego celu, chęć bycia np. najlepszym w zawodach sportowych, w konkursie językowym
Afirmacja siebie – zdolność akceptacji siebie ze wszystkim co wiemy o sobie, tak zwane „lubienie siebie” mimo błędów i upadków – oczywiście bez ich ignorowania i pomijania J
Anhedonia– brak odczuwania przyjemności z rzeczy, które zazwyczaj sprawiają nam radość: np. oglądanie telewizji, spacer z przyjaciółmi, wyjście do kina, dobry obiad
Apatia– brak radości i życiowej energii, najczęstszym wypowiadanym wtedy zdaniem jest: „Nic mi się nie chce”.
Asertywność– umiejętność porozumiewania się z drugim człowiekiem z szacunkiem do niego i samego siebie; to także umiejętność odmawiania, zainteresowanie drugim, troska o siebie i swoje dobro; zajęcia z asertywności przewidziane są w tym roku szkolnym dla wszystkich klas J
Autoagresja – przykład ogromnej siły jaką jest agresja, ale źle ukierunkowana. Autoagresja to złość skierowana przeciwko sobie, może się objawiać w oskarżaniu siebie samego, robieniu sobie krzywdy, czy zadawaniu sobie bólu – w takiej sytuacji należy zadbać o to, by poszukać wsparcia kogoś, kto może pomóc poradzić sobie z taką niszczącą energią.
Bezsens – to co czasami zdarza się każdemu z nas; poczucie, że wszystko co robimy nie przynosi żadnych korzyści ani satysfakcji czy przyjemności, z doświadczenia wiem, że jak najbardziej taka oto przypadłość jest uleczalna J
Bezsenność – „liczenie baranów”, przewracanie się z boku na bok i napięcie, że zostało tylko 5 godzin, a ja jeszcze nie zasnęłam – to typowe objawy kłopotów ze snem. A przyczyn tego jest co niemiara, najczęściej jakaś trudność, lęk, strach, trudne doświadczenie, które nie pozwala nam zmrużyć oka.
Błędne koło – inaczej samoistne „nakręcanie się”, towarzyszy często osobom, które nie wierzą we własne siły i możliwości; w takim wypadku osoba np. nie wierzy, że może dobrze napisać dobrze klasówkę z fizyki i podświadomie będzie robiła wszystko, by faktycznie jej nie napisać, a kiedy uzyska wynik niesatysfakcjonujący potwierdzi swoją teorię, że już nigdy nie uzyska dobrej oceny z fizyki – i tak w kółko.
Bodziec – inaczej czynnik np. słowo, gest, sytuacja, dźwięk, zapach…jesteśmy pod wpływem działania wielu bodźców, z których w większości nie zdajemy sobie sprawy. Na każdy z tych bodźców również reagujemy, choć nie mamy nawet świadomości. Np. zapach pieczonego ciasta kojarzy nam się z pobytem u babci i dobrą, bezpieczną atmosferą, a to wpływa na polepszenie humoru i pozytywne nastawienie do życia.
Charakter – taka istota człowieka, która wyróżnia nas spośród siebie; nie ma drugiej takiej samej osoby na świecie pod względem nie tylko wyglądu, ale również charakteru; są to pewne cechy, które nas kształtują
Cechą charakteru jest wrażliwość, upór, stanowczość, punktualność, ale także niesystematyczność, złośliwość, opieszałość.
Czynności przymusowe – uczucie wewnętrznego przymusu do wykonywania pewnych czynności np. przymus mycia rąk, przymus powtarzania w głowie niektórych słów, przymus liczenia płytek chodnikowyc
Depresja – choroba, która przejawia się w całym człowieku – począwszy od psychiki po dolegliwości bólowe. Najbardziej wyraźnym objawem depresji jest długofalowy smutek, zmęczenie, nieodczuwalnie przyjemności, płaczliwość, drażliwość, bezsenność. W przypadku takich objawów warto zadbać o znalezienie osoby, która będzie wsparciem w tych trudnych chwilach.
Deprywacja potrzeby- istnieją różne potrzeby człowieka; te podstawowe to przede wszystkim: potrzeba bezpieczeństwa, miłości, snu, jedzenia itp. Jeśli któraś z tych potrzeb nie zostaje zaspokojona, czyli jest jej brak – mówimy o deprywacji. Deprywacja najczęściej objawia się uczuciem złości i niezadowolenia. Kiedy jesteśmy głodni, czyli następuje deprywacja potrzeby jedzenia, wtedy często szybciej się denerwujemy, jesteśmy niezadowoleni i złośliwi dla innych.
Drażliwość – szybka, najczęściej złośliwa reakcja człowieka wynikająca z niezadowolenia; często nieadekwatna ( czyli nieodpowiednia, niedostosowana) to obiektywnej (czyli zewnętrznej) sytuacji. Np. Ktoś zaczyna krzyczeć na kolegę, tylko dlatego, że ten przeszkodził mu w odrabianiu lekcji.
Dysleksja – specyficzna trudność w uczeniu się, pisaniu, czytaniu, czasami nawet w liczeniu; dysleksji nie diagnozujemy sami u siebie, diagnozuje ją psycholog J
Dystres – to jeden z dwóch składników stresu; niestety ten negatywny, ponieważ dystres nie działa mobilizująco na nasz organizm; częściej prowadzi do osłabienia, zamknięcia się w sobie, do mocniejszego doświadczenia lęku.
Empatia – zdolność wczuwania się w czyjąś sytuacje oraz uczucia jakich doświadcza druga osoba; cecha ta pozwala lepiej rozumieć i kochać innych, jest jedną z piękniejszych cech charakteru jaką można w sobie kształtować przez całe życie
Eustres – to jeden z dwóch składników stresu; tym razem pozytywny, ten rodzaj wpływa na nas mobilizująco i dodaje nam energii do walki i do podejmowania wyzwań. Nie jest szkodliwy dla organizmu.
Ekstrawersja – cecha temperamentu, charakteru człowieka, objawia się ona w otwartości na drugiego człowieka, śmiałości, chęci nawiązywania kontaktu i poznawania świata i ludzi; osoby będące ekstrawertykami nie lubią przebywać w samotności, wolą pracę w grupach, na przerwach przebywają wśród innych
]]>