Po tym jak ks. Marek Posełkiewicz i p. Łukasz Kalisztan lali na boisko wodę, a wskutek mrozu powstało lodowisko, to życie szkoły przeniosło się właśnie tam. Podczas wf-u gra się w hokeja. Bez łyżew, a w butach jedynie. To jakaś maskara – mówił jeden z uczniów, dodając, że „jazda jest niezła”. Oraz: „Jest moc”. Czujne oko lokalnego wuefisty i innych gapiów studziło zapędy niektórych gimnazjalistów. Nie wiadomo czemu, kobiece głosy protestujące przeciw tzw. podcinaniu na lodzie, nie wzbudzały w podcinających żadnej reakcji i nadal dokonywali tych niecnych czynów, a protestujące dziewczyny wcale nie miały na twarzach smutku, a uśmiech. Kobieta mówi A, myśli B, a robi C – tłumaczył to ks. Prefektowi jeden z naszych uczniów.