Ks. Grzegorz w lutym zdawał dosyć trudny egzamin na Świadectwo Operatora Urządzeń Radiowych w Służbie Radiokomunikacji Amatorskiej. Jest to konieczne, by zostać krótkofalowcem. Długo czeka się na świadectwo operatora, ale w końcu się można doczekać. Dzisiaj odebrał ostatnią dobrą wiadomość – pozwolenie radiowe i unikalny znak – SP5MGS. Może używać radiostacji o mocy do 500 W. To dużo. Po co to? Grupa uczniów latem wysyła zaprojektowaną i zaprogramowaną sondę kosmiczną. Bez licencji krótkofalarskiej nie jest możliwe nadawanie z niej z dużą mocą i na innych częstotliwościowych niż ogólnie dostępnych (czyli mała moc i spore zaśmiecenie). Teraz możemy mocniej pograć. Co więcej naszą sondę dzięki APRS będzie można monitorować z każdego miejsca na świecie!
W przyszłym roku nasza szkoła w ramach projektu edukacyjnego połączy się z ISS (międzynarodową stacją kosmiczną) i uczniowie porozmawiają z jednym z kosmonautów. Zawsze jeden z nich jest licencjonowanym krótkofalowcem (czyli jest w jednej „rodzinie” z ks. Grzegorzem).
Będziemy się łączyć z ludźmi na całym świecie i szlifować umiejętność języków obcych. I będziemy też budować urządzenia zwane radiostacjami. Jak prawdziwi inżynierowie! I to kosmiczni!