W bieżącym tygodniu uczniowie klas pierwszych naszej szkoły bawili się w wojnę na hali „Miasto ruin” na warszawskim Żeraniu. We wtorek klasą 1b z wychowawczynią, a dziś klasy 1a i 1c również z wychowawcami. W każdym przypadku wychowawcy aktywnie uczestniczyli w rozgrywkach. Zabawa była tym bardziej atrakcyjna, że nie za często można sobie postrzelać bezkarnie do swoich nauczycieli 🙂
Uczniowie w ramach zabawy zostali podzieleni na grupy, które realizowały różne scenariusze: zdobywanie flag, zdobywanie zamku, czy najzwyklejszy „deathmatch”. Na polu walki było naprawdę gorąco. Prawie nieustanna kanonada karabinów, nawoływania walczących, latające we wszystkich kierunkach żelatynowe kule tworzyły niesamowity klimat. Widać było, że uczniom zabawa sprawia wiele radości. Świadczyły o tym rozmowy prowadzone z wielkim przejęciem w czasie krótkich przerw między kolejnymi rozgrywkami: kto kogo trafił, ilu przeciwników „zdjął”, jakie były powody klęski drużyny itd. Na podkreślenie zasługuje fakt, że wszystkie uczennice klas pierwszych grały z wielkim poświęceniem i dzielnie znosiły odniesione „rany”.