Dzień I
Zbiórka na Dworcu Wschodnim o godzinie 6:30. Słychać gwizdek pana Łukasza i wszyscy zwarci i gotowi ruszyli w stronę peronu. Bez większych problemów każdy odnalazł miejsce dla siebie i rozpoczęła się nasza podróż, rozpoczął się ostatni wspólny wyjazd klas trzecich. Część spała, część śpiewała, niektórzy grali w państwa miasta lub różne gry karciane, inni zaś zachwycali się krajobrazami i swoją pierwszą podróżą pociągiem. Wszystkim ten czas minął w błyskawicznym tempie i o godzinie 13:00 byliśmy w Sopocie i rozpoczęliśmy grę fotoreporterską. Trzy drużyny ruszyły w różne strony i wypełniały rozmaite zadania. Zbliżając się do końca trasy, myśleliśmy tylko o swoich domkach oraz o odpoczynku. Pomimo niedopatrzenia organizatorów związanego z ilością łóżek w domkach, błąd ten szybko został naprawiony i przyszedł czas na zakwaterowanie. Po krótkim odpoczynku, ruszyliśmy na stołówkę i modlitwą rozpoczęliśmy obiadokolację. Wszystkim smakowało i nikt nie wybrzydzał. Dzień zakończyliśmy wieczornym wyjściem na plażę oraz różnymi grami integracyjnymi.
Dzień II
Pobudka o godzinie 8:00, poranna toaleta i skromne śniadanie. Następnie spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy oraz wyjście na peron w oczekiwaniu kolejki miejskiej – tak można określić nasz wtorkowy poranek.
Już od południa zaczęliśmy zwiedzać Gdańsk z naszą ulubioną panią przewodnik. Zobaczyliśmy Ratusz Głównego Miasta, Kościół Mariacki czy Wielką Zbrojownię. Po podróży z przewodniczką mieliśmy czas wolny. Długi Targ to miejsce gdzie większość z nas spędziła te 1,5 godziny na odpoczynku w licznych restauracjach. Po chwili wytchnienia przyszła pora na grę miejską. Nasi wychowawcy zmienili się w handlarzy, a każda z pięciu drużyn musiała wypełnić dziewięć zadań i uzbierać jak największą liczbę punktów. Gra terenowa zakończyła się zbiórką i wszyscy udaliśmy się z powrotem na peron, aby wrócić do naszych domków. Po obiadokolacji przyszedł czas na relaks na pobliskiej plaży. Część z osób wróciła z niej okrężną drogą, spacerując po wybrzeżu, a niektórzy biegiem uciekli do swoich mieszkanek, aby tam o godzinie 22:00 zapaść w sen.
Dzień III
Naszym głównym punktem programu była wycieczka rowerowa po wybrzeżu Trójmiasta. Zatem od razu po śniadaniu wsiedliśmy do SKM i ruszyliśmy w stronę Gdańska, gdzie mieściła się nasza wypożyczalnia. Gdy już każdy otrzymał całe wyposażenie wyjechaliśmy w kierunku punktu docelowego, którym było przygotowane dla nas ognisko w Sopocie. Podróż nie obyła się również bez postoju na gofry. Na miejscu mieliśmy chwilę czasu na ciepły posiłek i odpoczynek po 30 km trasie. Następnie wróciliśmy do ośrodka, gdzie czekała na nas obiadokolacja. Pod wieczór poszliśmy w stronę plaży na wieczorną zabawę.
Dziś kontynuowaliśmy zwiedzanie Gdańska. Zobaczyliśmy Stare Miasto i dowiedzieliśmy się paru ciekawostek o wybitnej postaci Jana Heweliusza czy zamieszkujących niegdyś tamte tereny Krzyżakach. Oglądając piękne zabytki kierowaliśmy się w stronę kolebki „Solidarności” czyli Stoczni Gdańskiej. Poznaliśmy historię tego miejsca i zobaczyliśmy takie miejsca jak historyczna sala BHP czy ECS (Europejskie Centrum Solidarności). Na koniec wycieczki wjechaliśmy windą na dach budynku, z którego podziwialiśmy panoramę miasta. Po całodniowym zwiedzaniu wszyscy byli już bardzo głodni, dlatego jak najszybciej wróciliśmy do ośrodka na obiad. Wieczorem wybraliśmy się na sopockie molo. Najpierw mieliśmy chwilę wolnego czasu, na gofry, lody czy zakupy. O ustalonej godzinie zebraliśmy się na zbiórkę i razem ruszyliśmy na nocny spacer po sławnym w całej Polsce molo.
Każdy nasz dzień kończył się wieczornym spacerem po plaży z p. Mileną, a zaczynał bieganiem o godz. 6:30 z p. Łukaszem. ( Oczywiście te atrakcje były przewidziane tylko dla wytrzymałych.)
Dzień V
Jest to ostatni dzień naszej podróży, ale i on nie obył się bez wrażeń. Po śniadaniu był czas na pakowanie się i sprzątanie domków. W południu wybraliśmy się na plażę. Każdy tam robił to na co miał ochotę. Niektórzy odpoczywali, wylegując się na piasku, inni na sportowo, grali w piłkę lub inne gry, a jeszcze inni spędzali czas w pobliskiej restauracji. Potem zrobiliśmy zakupy na podróż i zjedliśmy obiad. Do wyjazdu była jeszcze chwila czasu, więc udaliśmy się do kawiarni. Każdy wylegiwał się na leżaku lub hamaku, a niektórzy zamawiali kawę, herbatę, lody czy ciasto. O godz. 17:00 wyjechaliśmy pociągiem z Sopotu, a w Warszawie byliśmy późnym wieczorem.
Z Trójmiasta każdy wrócił z pamiątkami, opalenizną i pięknymi wspomnieniami. Mimo że była to nasza ostatnia taka wycieczka, można śmiało stwierdzić, że najlepsza! Dziękujemy naszym opiekunom (p. Milenie i p. Łukaszowi) za tak przyjemną atmosferę na wyjeździe!
Alan Jakubowicz i Mateusz Juchnicki