I dzień
O godzinie 6:40 wszyscy zebraliśmy się pod szkołą, gdzie czekał na nas autokar. Z wypełnionymi po brzegi plecakami ruszyliśmy na Dworzec Wschodni. O 8:34 nadjechało Pendolino, którym ruszyliśmy do Bielska Białej. Podczas podróży nikomu się nie nudziło. Niektórzy grali w karty, inni słuchając muzyki podziwiali piękne krajobrazy, a jeszcze inni opowiadali sobie ciekawe historie. Cztery godziny spędzone w pociągu wszystkim minęły bardzo szybko. Gdy dotarliśmy na miejsce, mieliśmy 2 godziny czasu wolnego, aby pospacerować po rynku. Potem głodni udaliśmy się na obiad. Po posiłku ruszyliśmy w dalszą drogę. O 18:00 byliśmy już w hotelu. Dzień zakończyliśmy ogniskiem oraz spacerem przy pięknym zachodzie słońca.
II dzień
O godzinie 4:00 chętne osoby wraz z panem Mierzejewskim poszły zobaczyć wschód słońca. Poranna pobudka była dosyć ciężka, jednak piękne widoki wszystko zrekompensowały. Nie obyło się także bez robienia zdjęć i krótkiego spaceru. Po mszy, o godzinie 8:00 wszyscy zebraliśmy się na śniadaniu. O 9:30 zwarci i gotowi ruszyliśmy w kierunku kolejki, którą wjechaliśmy na Szyndzielnię. Po długiej wędrówce dotarliśmy do Szczyrku, skąd wyciągiem wjechaliśmy na Skrzyczne. Gdy byliśmy już na górze, złapał nas deszcz. Jednak szybko dotarliśmy do schroniska, gdzie zakwaterowaliśmy się i zjedliśmy obiadokolację.
III dzień
Jak co dzień, o godzinie 7:30 odbyła się msza. Następnie śniadanie, po którym rozpoczęła się nasza wędrówka. Celem była Barania Góra. Nie obyło się jednak bez małych komplikacji. Część grupy, która szła przodem zboczyła na czerwony szlak. Na szczęście opiekunowie szybko zorientowali się o braku części uczniów. Wszystko dobrze się skończyło, jednak przysporzyło nam to dodatkowy wysiłek, ponieważ musieliśmy wracać się pod górę. Reszta wędrówki minęła spokojnie. Około 16:30 zadowoleni podziwialiśmy widoki z Baraniej Góry. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy w stronę schroniska. Wieczorem zorganizowaliśmy ognisko, przy którym śpiewaliśmy i opowiadaliśmy różne historie.
IV dzień
Po modlitwie i śniadaniu mieliśmy czas na spakowanie. Kilka osób zapoznało się z właścicielami schroniska, którzy okazali się być bardzo interesującymi ludźmi. Opowiedzieli nam o swoim życiu. Bardzo nas to zaciekawili, więc postanowiliśmy nagrać z nimi wywiad, który był idealnym materiałem na konkurs. O 9:00 ruszyliśmy w dalszą drogę. Po pięciu godzinach marszu dotarliśmy do Przełęczy Kubalonka, gdzie zrobiliśmy godzinny postój. Kiedy zjedliśmy i napiliśmy się ruszyliśmy do miejsca naszego zakwaterowania, które było położone na Stożku. Kiedy byliśmy na miejscu zjedliśmy obiadokolację. Wieczorem część osób spędziła czas na dworze, robiąc zdjęcia i odpoczywając na łące.
V dzień
Był to ostatni dzień naszej zielonej szkoły. Po śniadaniu wyruszyliśmy ze schroniska do autokaru, który czekał na nas na dole góry. Około godziny 13:00 byliśmy w galerii w Bielsku Białej, gdzie mieliśmy dwie godziny, aby coś zjeść. Niektórzy, w szczególności dziewczyny, poszły na małe zakupy. Kiedy czas wolny minął, ruszyliśmy w stronę oddalonego o niecałe dwa kilometry dworca. O godzinie 15:40 wszyscy wsiedliśmy do Pendolino i ruszyliśmy do Warszawy. Czas spędzony w pociągu minął bardzo szybko. Na dworcu czekaliśmy na autokar. Nie pojawiał się on jednak, więc po ok. trzydziestu minutach postanowiliśmy wrócić do szkoły autobusem.
Czas spędzony w górach minął nam nieubłaganie szybko. Nie mogliśmy uwierzyć, że to już koniec naszej wycieczki. Niektórzy wrócili bardzo zmęczeni, inni pełni energii, jednak jedno jest pewne. Pomimo różnych przeszkód wszyscy zapamiętamy tą wycieczkę do końca życia. Niestety dwie z naszych koleżanek musiały zakończyć wcześniej swą przygodę w górach, ze względu na kontuzje. Jesteśmy jednak przekonani, że nawet dla nich podróż ta była niezapomnianym doświadczeniem.
Dziękujemy naszym opiekunom: p. Agacie, p. Mierzejewskiemu i ks. Grzegorzowi ( i oczywiście Hepcie, która dotrzymywała nam towarzystwa), za zorganizowanie tej wspaniałej zielonej szkoły.
Monika Bednarek i Nikola Zaraś