Wojna w Syrii w telewizji wygląda jak wojna wyłącznie religijna – w rzeczywistości u jej podstaw leży głównie polityka. W szkole, którą prowadzę, obok siebie siedzą muzułmanie i chrześcijanie. Dyrektorką szkoły jest osoba, której religią jest prawosławie. Podzielone są całe rodziny, ale jest to głównie podział polityczny – powiedział o. Ziad Hilal jezuita, duszpasterz w syryjskim Aleppo, który dzisiaj gościł w naszej szkole.
Prelekcję rozpoczął od krótkiego filmu, przedstawiającego trudną sytuację chrześcijan w Syrii. Pokazał zdjęcia swojego domu, który w wyniku działań wojennych stracił większość ścian i dużą części dachu – jednak o. Ziad nadal w nim mieszka. Zdjęcia czegoś, co kiedyś było samochodem, z którego korzystał. Zdjęcia „rannego” kościoła, który dzisiaj musi być poza świątynią również salą lekcyjną.
Uczniowie zadawali wiele pytań. Jedno z nich dotyczyło tego, czy modlitwy odmawiane przez muzułmańskich uczniów pięć razy dziennie nie dezorganizują pracy szkoły. Ojciec Ziad roześmiał się i powiedział, że jak większość Europejczyków patrzymy na świat przez pryzmat mediów. Piątek jest muzułmańskim dniem modlitwy, na codzień nie widzi się zbyt wielu modlących się osób kilka razy dziennie. Nie jesteśmy Arabią Saudyjską – dodał o. Ziad Hilal.
Na zakończenie spotkania wysłuchaliśmy modlitwy, którą odmówił (a raczej odśpiewał) nasz gość.
Ojcu Ziad Hilal towarzyszył ojciec Wojciech Żmudziński SJ z Europejskiego Centrum Komunikacji i Kultury w Falennicy pod Warszawą, założyciel i dyrektor Centrum Kształcenia Liderów i Wychowawców im. Pedro Arrupe (Centrum Arrupe).
Zdjęcie tytułowe: źródło facebook